- Składniki na 8 porcji:
- ciasto:
- 50 dag mąki
- 5 dag drożdży
- 1 niepełna szklanka cukru
- 3 żółtka
- 1/2 szklanki mleka
- 10 dag masła
- 1/2 laski wanilii
- skórka otarta z 1 cytryny
- sól
- farsz:
- po 5 dag rodzynek, orzechów włoskich i laskowych, migdałów, fig, daktyli, smażonej skórki pomarańczowej (im więcej bakalii tym lepiej)
- 1 łyżka koniaku
- 5 dag masła
- mielony cynamon
- 1 jajo
- 2 łyżki cukru
Posiekaj na drobniutko sparzone wrzątkiem i obrane ze skórki migdały, orzechy włoskie i laskowe. Rodzynki wymyj, osącz, umieść w miseczce, po czym zalej rumem i na kilka minut odstaw. Figi, daktyle i skórkę pomarańczową posiekaj i wszystkie bakalie dokładnie wymieszaj.
Wyrośnięte ciasto podziel na kilka porcji, każdą lekko rozwałkuj, posmaruj stopionym masłem, nadziej farszem, posyp cynamonem i zwiń w rulon. Rulony te posmaruj rozbełtanym jajkiem, posyp cukrem wymieszanym z cynamonem, potnij na grube plastry i poukładaj na posmarowanej masłem blasze. Upiecz je w nagrzanym piekarniku (180°C), co potrwa około 40 minut.
Żartobliwa nazwa ciasteczek pochodzi od włoskiego słowa „pappataci”, co dosłownie znaczy „jedzący milczkiem”, a nadana została pysznym placuszkom drożdżowym nadziewanym bakaliami. Nikt już dziś nie pamięta, że nazwa papatacz pochodzi z języka włoskiego, a i sam wypiek prawie zniknął z naszego cukierniczego menu. A przecież jeszcze nie tak dawno, parędziesiąt lat temu smakołyk ten był bardzo popularny i należał do żelaznego repertuaru kulinarnego każdej szanującej się gospodyni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz